System sanitarno - naukowy

Tak doskonały, że może upaść.

Niżej ciekawy artykuł jednego z najlepszych, niezależnych publicystów włoskich - Luciano Lago.

Dziś wstęp będzie nieco dłuższy bo warto, żeby Czytelnik zrozumiał kilka rzeczy.

Pierwsza to taka, że cała ta pic-demia, hucpa tysiąclecia, na naszym kontynencie zaczęła się właśnie w Italii. Dlaczego właśnie tam to już temat na inną notkę.

Druga to taka, że Italia stała się swego rodzaju laboratorium, gdzie najpierw testowano wszystkie szykany, które potem, dziwnym trafem, były kopiowane w całej Unii. Gdzie mniej, gdzie więcej ale linia ciągle taka sama.

Trzecia to taka, że prawdziwe rządy są w rękach ludzi nigdy nie wybranych w żadnych wyborach. Konstytucyjne rządy jedynie firmują ich "zalecenia naukowo-sanitarne" (czyt. polecenia).

W Italii takim nad-premierem jest niejaki Domenico Arcuri - żyd, mason, zawsze na czele jakiejś strategicznej spółki państwowej.
W Polsce pan minister Niedzielski, też technokrata, siedzący niezmiennie na wysokich stołkach biurokracji, nieważne kto akurat rządzi. (Zawsze mnie fascynowali tacy Polacy o dobrze brzmiących nazwiskach - Piątkowski, Wojewódzki,  Warszawski...)

Po przeczytaniu tego artykułu będziecie mniej więcej wiedzieć co nas czeka. O powrocie do tzw "starej normalności" możemy zapomnieć. Teraz będzie tylko "nowa normalność".

I jeszcze jedna dygresja. Mieszkałem wśród Włochów wiele lat, pracowałem z nimi w Polsce i ciągle mam tam wielu przyjaciół.
Zawsze ich ceniłem za to, że są tak bardzo podobni do Polaków - luz blus, głupie prawo się obchodzi albo olewa. Teraz jednak stało się coś, co mnie mocno uderzyło i zaniepokoiło. To społeczeństwo, zawsze takie "ribelle", zostało postawione do pionu, dokładnie tak jak chcą tego ustawiacze świata.
U nas też już to widać i to mnie najbardziej przeraża...
Zapraszam do lektury.

Środki nadzwyczajne trwają, a rząd Conte zamierza przedłużyć je o kilka miesięcy: mówi się już o przedłużeniu tych środków do 30 kwietnia, ale są też tacy, którzy obawiają się, że sytuacja nadzwyczajna będzie trwać do grudnia.
Pomimo apeli i ostrzeżeń wysuwanych przez wybitnych prawników o utrwalaniu stanu wyjątkowego, najnowszym w porządku chronologicznym jest Michele Ainis, który oświadczył, że „stan wyjątkowy jest zerwaniem porządku demokratycznego i musi być używany kroplomierzem ”, przypominając, jak doszło do podejrzenia naruszenia konstytucji w działaniach rządu. Problem jest jednak nie tylko prawny, ale także znacznie bardziej ekonomiczny i ściśle związany ze zdrowiem ludności. Polityka okazuje się podporządkowana dogmatycznemu scjentyzmowi, który stał się nowym totemem naszych czasów, nowej religii globalizmu, niepodważalnej, absolutnej i totalitarnej, która zapewnia surowe sankcje tym, którzy się nie zgadzają i których określa się jako „negacjonistów”.

Dzięki tym środkom następuje masowe niszczenie gospodarki, społeczeństwa i zdrowia psychicznego ludzi, w szczególności dzieci i młodzieży, którym odebrano  prawo do szkoły i życia społecznego.
Możemy zadać sobie pytanie, czego chce teraz rząd, poza utrwaleniem w jak największym stopniu swoich uprawnień i stanowisk, w tym możliwości zarządzania pieniędzmi, które (jeśli nadejdą) będą pochodzić z funduszu naprawczego.

Wydaje się oczywiste, że panowie z rządu postawili na szczepionkę ogromne kwoty, które należą do obywateli - i chcą zaszczepić nadzieję na uwolnienie ludzi od tzw. środków zapobiegawczych, nawet jeśli ostrzegają, że szczepionka nie uwolni nas od obostrzeń, wirus lub wirusy mutują i przyjmują nowe formy, co determinuje nowe sytuacje awaryjne. Innymi słowy, powrót do normalności wydaje się coraz bardziej odległy.
Nie jest to jasne dla wszystkich, ale wielu zaczyna rozumieć, co będzie oznaczać utrzymanie tych ograniczeń w nieskończoność i dalsze karmienie psychozy wirusa. Katastrofa, która będzie miała konsekwencje podobne do wojny ze zrujnowaną gospodarką, zadłużonym krajem. Ludźmi, nawet jeśli są chronieni przed wirusem, nie będą chronieni przed chorobami psychicznymi, które zaczynają się rozprzestrzeniać, stanami lęku, nerwic, depresji i poczucia izolacji ze znacznym wzrostem psychopatologii wśród osób starszych i młodych. Szkody poniesione przez dzieci tego pokolenia będą ogromne i odcisną piętno na ich życiu.

Jednak rząd kontynuuje swoją działalność i uważa powstrzymanie wirusa za jedyny, istotny problem, podczas gdy wszystko inne się nie liczy i zajmuje dalsze miejsca.

Chór medialny zachęca do szczepień jako zbawczego lekarstwa na wyjście z sytuacji kryzysowej, ale nie wszyscy zgadzają się, że jest to lekarstwo i przynajmniej nie będzie to szczepionka, która rzeczywiście zakończy stan wyjątkowy. To jest szczepionka wciąż eksperymentalna, może być przyczyną innych problemów. Pomimo obsesyjnej kampanii perswazji mającej na celu nakłonienie populacji do szczepienia, na razie nic nie pozwala nam stwierdzić, że szczepionka będzie gwarancją powrotu do normalnego życia.
Sprawy nie są tak proste, jak byśmy chcieli, abyśmy wierzyli, ale sytuacja jest złożona i rozgrywa się na kilku poziomach, co pokazał dyrektor naukowy WHO, który powiedział na internetowej konferencji prasowej: „Nie uważam, że mamy dowody na to, że którakolwiek ze szczepionek zapobiega zarażeniu się ludzi, a tym samym przenoszeniu dalej. Dlatego osoby zaszczepione powinny nadal nosić maski i przestrzegać wszystkich wytycznych dotyczących dystansu społecznego”!

Z drugiej strony nie możesz sprzeciwić się przyjęciu szczepionki, ryzykujesz co najmniej ostracyzm.
Na korzyść szczepionki, choć jest ona eksperymentalna i charakteryzuje się wykorzystaniem  nowej techniki o charakterze genetycznym, wypowiadały się wszystkie najwyższe autorytety, od Prezydenta Republiki po rząd, wielkich opiniotwórczych liderów, prezenterów telewizyjnych, mówi ONZ, a nawet Papież Bergoglio. Nie da się im zaprzeczyć, nawet jeśli jesteś laureatem Nagrody Nobla.

Wiemy również, że mega media społecznościowe są gotowe do cenzurowania każdego, kto ośmieli się nie zgadzać, krytykować lub zgłaszać obiekcje. Facebook, Twitter, Google i tym podobne natychmiast zaczynają ukrywać i banować  strony. Teraz wiadomo, że są prawdziwymi władcami informacj wraz z dużymi grupami finansowymi, które kontrolują telewizję i główne gazety.

W rezultacie doszliśmy do sedna: jesteśmy teraz w globalnym reżimie nowego typu, w którym figurę państwa autorytarnego zastępuje komitet bezpieczeństwa publicznego złożony z techników, naukowców i konsultantów. System nauk medycznych oparty na założeniach naukowych uważanych za dogmaty, a zatem niepodważalnych, zgodnie z którym można poświęcić każde indywidualne i zbiorowe prawo.

Rządy niewiele się liczą, ponieważ wszystko jest delegowane do ponadnarodowych organów, które są ponad poszczególnymi rządami i które przekazują dyrektywy, przed którymi nikt nie może uciec. Ktoś daleko wyżej rozporządza a organy wykonawcze wykonują, organy administracyjne rozporządzają, obywatele się dostosowują, a ci, którzy tego nie robią, mogą być ścigani jako dysydenci nowego porządku społecznego (negacjoniści).
System, który przedstawia się jako doskonały i sprawdzony, poparty nauką, ale ... może trochę za duże i za doskonałe konstrukcje czasami nagle się zawalają.

Luciano Lago